Szczepionka na cukrzycę typu 1

Szczepionka na cukrzycę typu 1 – zahamowanie, ale i prewencja

Szczepionka na cukrzycę typu 1 lub szczepienia przeciwko cukrzycy to temat pojawiający się w mediach co jakiś czas. Wzbudza zainteresowanie milionów ludzi na całym świecie, którzy cierpią na tą niewdzięczną chorobę, ale nie tylko. Także naukowcy z dziedziny medycyny/farmacji/farmakologii oraz biotechnologii interesują się tą dziedziną i nie ma się co dziwić. Takie odkrycie to pewna nagroda Nobla i zapewne dozgonne uznanie wśród kolegów po fachu. Wróćmy jednak do faktów, czy naprawdę możliwa jest szczepionka przeciwko chorobie autoimmunologicznej?

Szczepionka na cukrzycę typu 1 – początki w Gdańsku

W 2015 pojawiły się przesłanki na temat prób odkrycia szczepionki, która niestety będzie w stanie jedynie zahamować chorobę jaką jest cukrzyca typu 1. Dla przypomnienia, bądź rozjaśnienia tematyki – cukrzyca typu 1 to choroba autoimmunologiczna, w której na skutek zniszczonych komórek trzustki dochodzi do zahamowania wydzielania przez nią insuliny – hormonu niezbędnego w regulowaniu poziomu cukru we krwi.

W chorobie autoimmunologicznej przeciwciała atakują komórki własnego ciała i właśnie przeciwko temu naukowcy próbują wynaleźć szczepionkę. Jej działanie miałoby polegać na hamowaniu działania komórek układu odpornościowego (dokładniej mówiąc limfocytów typu T) w momencie kiedy te zaczynają niszczyć komórki beta trzustki. Testy nad nowym odkryciem w 2015 zaczęto prowadzić w Polsce, w Gdańsku, gdzie po wyizolowaniu limfocytów T-reg (regulatorowych) z krwi chorego dziecka namnaża się je i ponownie mu podaje.

Ograniczeniem jest zgłoszenie się w bardzo krótkim czasie od zachorowania, a tak naprawdę jedynym efektem u kilku zgłoszonych do testów dzieci było chwilowe wstrzymanie niszczenia komórek trzustki.

Szczepionka na cukrzycę typu 1 – to może Finlandia?

W 2017 Finowie podjęli rękawice walki o zdrowie chorych na cukrzycę typu 1. Według naukowców z uczelni w Tampere winny tej chorobie jest wirus. Jest to dość niestandardowe podejście, wcześniej nie poruszone przez inne grupy uczonych. Enterowirus, który ma być odpowiedzialny za tę i inne choroby typu polio czy zapalenie mięśnia sercowego to wirus Coxsackie B1.

To właśnie on podobno jest odpowiedzialny za reakcję autoimmunologiczną. Naukowcy pochodzący z północy nie bez powodu próbują znaleźć sposób na powstrzymanie rozwoju tego schorzenia. W samej Finlandii na 5.5 miliona mieszkańców, aż 45 tysięcy choruje na cukrzycę typu 1, a przynajmniej 0.5 miliona na drugi typ tej choroby. W przeciwieństwie do wstępnych badań w Polsce Finowie z góry założyli, że szczepionka, nad którą pracują ma jedynie hamować, a nie powstrzymywać zachorowanie na tą chorobę.

Obecnie w Skandynawii trwają badania na myszach. Szczęśliwie ich rezultaty są zadowalające i już w tym roku rozpocząć mają się doświadczenia na ludziach. Na wyniki trzeba będzie poczekać jeszcze kilka lat, ale warto poczekać na to co mogą przynieść.

Szczepionka na cukrzycę typu 1 – gruźlica może pomóc

Nastawieni pozytywnie po wstępnych testach w Polsce i u naszych północnych sąsiadów nie możemy zapomnieć o tym co dzieje się za oceanem. W Stanach grupa naukowców przedstawiła jeszcze jedną teorię na temat szczepień przeciwko cukrzycy typu 1. Szczepionka, która może pomóc to szczepionka przeciwgruźlicza BCG (Bacillus Calmette-Guerin).

Używana od ponad wieku do ochrony przed gruźlicą ma niszczyć komórki układu odpornościowego atakujące komórki własnego ciała, ale także wspomagać ponowne wydzielanie insuliny przez trzustkę. Dzięki takiemu efektowi, szczepienia mogłyby nie tylko działać profilaktycznie na chorych, ale przede wszystkim leczyć osoby już chore. Uzyskane do tej pory wyniki co prawda odnoszą się tak jak w poprzednim przypadku do osób, które dopiero co zachorowały, ale jest duża szansa na to, że nawet w zaawansowanym stadium choroby (przynajmniej 5 lat od zachorowania) możliwe będzie przywrócenie zdrowia i prawidłowej pracy trzustki.

Badania w dalszym ciągu trwają i po raz kolejny należy uzbroić się w cierpliwość.

Szczepionka na cukrzycę typu 1 – szczepić czy nie szczepić?

W ostatnim czasie bardzo aktywny stał się ruch antyszczepionkowców. Ich tezy odnośnie szczepionek opierają się niestety na nie do końca sprawdzonych wynikach testów. W wyniku sprzeciwu odnośnie szczepień dzieci od jakiegoś czasu obserwujemy wzrost zachorowań na choroby takie jak odra czy polio na całym świecie, a to właśnie dzięki szczepionkom choroby te na wiele lat zniknęły z naszego życia.

Nie bez przyczyny temat ten jest poruszany w tym artykule. Bardzo ważne jest ciągłe uświadamianie ludziom tego jak istotną rolę odgrywa wykorzystanie szczepień do utrzymania zdrowia wśród społeczności. Na podstawie badań prowadzonych w USA może stwierdzić, że jeśli to wirus odpowiedzialny za gruźlicę powoduje cukrzycę typu 1. Szczepienie przy użyciu BCG może działać na zasadzie odporności zbiorowej i chronić przed zachorowaniem. Nawet te osoby, które szczepione być nie mogą (np. pacjenci po przeszczepie z obniżoną odpornością przyjmujące immunosupresanty).

Można uważać, że dopóki doświadczenia nie są w 100% potwierdzone, a testy wciąż trwają nie ma co strzępić języka i wybiegać w przyszłość słuchając tych mrzonek. Nie mniej jednak trzeba pamiętać, że wszystkie obecnie używane leki kiedyś przechodziły podobne badania, dlaczego więc i tym razem miałoby się nie udać? Niezależnie od wszystkiego, warto mieć nadzieję, że w przyszłości cukrzyca typu 1 będzie tylko wspomnieniem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *