Sztuczna nerka aparat stosowany do hemodializy, podtrzymujący przy życiu chorych cierpiących na przewlekłą niewydolność nerek.
Sztuczna nerka jest jedną z najlepszych dróg pozanerkowego oczyszczania krwi, wykorzystywaną w ostrej niewydolności nerek i w przypadku niektórych zatruć. Krew z tętnicy lub żyły pacjenta transportowana jest przez rurkę wykonaną z materiału sztucznego do dializatora, gdzie płynie cienką smugą. Krew powraca do ciała chorego przez żyły rurką z tworzywa sztucznego, już oczyszczona z toksycznych substancji i wzbogacona w glukozę i elektrolity.
Krążenie ustrojowe i pozaustrojowe są przez cały czas trwania dializy zamknięte. Odrębna pompa transportuje krew tętniczą przez aparat. Dializa zajmuje zazwyczaj 6-8 godzin i może być cyklicznie powtarzana co 1-3 dni. U pacjentów potrzebujących ciągłej dializy z powodu ciężkich, zagrażających życiu chorób nerek (zwłaszcza będących w kolejce do przeszczepienia nerek), aplikuje się na stałe zespolenie tętniczo-żylne zbudowane z tworzywa sztucznego (pomiędzy tętnicą obwodową i zlokalizowaną w najbliższym jej otoczeniu żyłą), co umożliwia podłączenie pacjenta w każdej chwili do sztucznej nerki.
Sztuczna nerka – dializa
Dializa jest środkiem stosowanym u chorych z ostrą lub przewlekłą niewydolnością nerek. Jej głównym zadaniem jest przede wszystkim wyeliminowanie z organizmu mocznika, wody, resztek leków, a także innych niezdrowych dla człowieka ubocznych produktów przemiany materii. Prócz tego normalizowane jest ciśnienie krwi i przywracana równowaga elektrolitowa. Bez działających prawidłowo nerek i dializy chory jest w stanie przeżyć maksymalnie kilka dni.
W tym czasie w jego ustroju zwiększa się stężenie trujących substancji oraz ciśnienie tętnicze (specyficzne jest czerwone zabarwienie skóry). Taka osoba stopniowo traci wzrok, ma halucynacje, aż w ostatniej fazie choroby zapada w śpiączkę i umiera. Dlatego też tak istotne dla chorych na całym świecie było odkrycie sztucznej nerki (dializatora) – maszyny zastępującej pracę chorego organu.
Pierwsza sztuczna nerka
Prace nad wynalezieniem sztucznej nerki sięgają już 1913 roku. Amerykanie chcieli stworzyć urządzenie oczyszczające krew, ale mieli problemy z doborem odpowiedniego materiału. Udało się tego skutecznie dokonać dopiero w czasach drugiej wojny światowej poczatkującemu lekarzowi Willemowi Kolffowi. Jednym z pierwszych chorych, których miał pod swoimi skrzydłami holenderski lekarz, był młodociany syn wieśniaczki, który skarżył się na niewydolność nerek i w niespełna kilka dni, po nieludzkich męczarniach wywołanych zaawansowaną formą mocznicy, zmarł.
Kolff nie mógł zaakceptować tego faktu. Zaczął szukać wiadomości o potencjałach i metodach usunięcia mocznika z krwi. Pewnego dnia poznał swojego późniejszego nauczyciela profesora Brinkmana. Ten po raz pierwszy pokazał mu celofan – prekursorski, interesujący materiał, z którego wytwarzano osłonki kiełbasiane. Brinkman zrozumiał, że ma on także inne przeznaczenie. Za jego pomocą można odseparować dwie mieszanki chemiczne, pod warunkiem, że różnią się wielkością. Przeprowadził badania.
Do osłonki zaordynował krew pomieszaną z mocznikiem i tak przygotowany balon zawieszony na desce umieścił w roztworze soli kuchennej o stężeniu podobnym do stężenia występującego w ciele ludzkim. Po kwadransie energicznego wstrząsania celofanową kiszką dokonał pomiaru ilości mocznika we krwi. Okazało się, że przedostał się on w całości do roztworu soli. Rozanielony swoim odkryciem Kolff zaczął konstruować pierwsze dializatory – ciężkie maszyny z materiałów, udawało kupić w tak trudnych historycznie czasach.
Pomimo licznych porażek, ciągle nie tracił wiary w swój patent. Jego trudy zakończyły się w końcu sukcesem. Po znalezieniu odpowiedniego pacjenta za pomocą swojego wynalazku obniżył poziom mocznika, a odciążone czasowo nerki miały możliwość i warunki się zregenerować i rozpocząć na nowo pracę. Dzięki temu Kolff mógł zaprezentować całemu światu swoją sztuczną nerkę i zainicjować tym samym leczenie pacjentów chorych nefrologicznie.
Sztuczna nerka – dializa otrzewnowa
Inną metodą dializy jest dializa otrzewnowa. W tym przypadku ściana otrzewnej (która jest bardzo silnie ukrwiona) pełni rolę błony półprzepuszczalnej. Za pomocą silikonowego cewnika wprowadzanego do jamy brzusznej chorego aplikuje się około 2 litrów płynu dializacyjnego. Zostaje on w środku przez pewien okres czasu, by przedostały się do niego niepotrzebne produkty przemiany materii (tak jak w przypadku hemodializy).
W tym czasie chory jest odłączony od worków i ma możliwość samodzielnie się poruszać, wykonując nawet lekką pracę. Po okresie zalegania za wykorzystaniem tego samego cewnika pełny zanieczyszczeń płyn jest usuwany. Niestety, dializę otrzewnową trzeba powtarzać nawet kilka razy w ciągu doby, także w nocy. Z drugiej strony pacjent pozostaje w domu, bowiem cały zabieg, przy zachowaniu właściwej higieny, może przeprowadzać samodzielnie, bez pomocy personelu medycznego.
Nie trwa także zbyt długo – jedna codzienna wymiana to średni 20–30 minut. Co prawda po pewnym czasie właściwości filtracyjne otrzewnej są coraz słabsze, ale z wykorzystaniem tej metody oszczędza się też naczynia krwionośne.